Siedzę przy świątecznych światłach i myślę, że nowy rozdział warto zaczynać z kimś, kto też wierzy, że mogą być lepsze. Jestem po trzydziestce, stabilny grunt pod nogami i głębokie przekonanie, że prawdziwe poznanie wymaga dwóch otwartych osób, a nie jednej otwartej i jednej, która znika po trzeciej wiadomości.
Nie szukam osoby, która uratuje mi święta. Szukam kobiety z pasjami i odwagą, by powiedzieć: hej, też jestem tu sama i też myślę, że warto spróbować napisać coś nowego, bez gwarancji, ale z gwarancją autentyczności.
Jeśli:
Masz własny świat (pracę, marzenia, drobne obsesje), ale jest w nim miejsce na nową osobę,
Nie boisz się szczerej rozmowy nawet o tym, co nie wyszło wcześniej, Chcesz kogoś poznać naprawdę, od kawy po góry, od ciszy po śmiech...
...to napisz mi o jednej małej rzeczy, która dała Ci nadzieję w tym roku. Zaczniemy od tego.
Może ten nadchodzący rok będzie dla nas początkiem, a nie kolejnym rozdziałem o samotności.
Pozdrawiam ciepło.








ogłoszenie












