Cześć
Wierzyłem, że największe historie zaczynają się od prostych chwil. Dlatego marzy mi się spotkanie, po którym wiesz, że po prostu jest dobrze. Że ta kawa, spacer i wspólny śmiech to nie preludium do gry, tylko początek czegoś autentycznego.
Mam 36 lat, w życiu poukładane, ale w sercu wciąż dużo miejsca na ciepło, lojalność i czyjąś obecność. Szukam kobiety, z którą poczuję ten spokój i bliskość, która też ceni szczerość ponad doskonałość.
A poza tym? Uwielbiam długie spacery z dobrą muzyką w uszach i mam słabość do smaku wanilii w kawie. A Ty? Jaki jest Twój ulubiony, najprzyjemniejszy rytuał, który Cię relaksuje?
Jeśli masz dość sztuczności i wierzysz, że prawdziwa relacja rodzi się z wzajemnego szacunku i zwykłej, dobrej rozmowy - może spotkajmy się na kawę? To ja stawiam :)








ogłoszenie










